Forum Kroniki bractwa Esillon Strona Główna
FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy
Profil    Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości    Rejestracja    Zaloguj
Grakaron (okres próbny)

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki bractwa Esillon Strona Główna -> Nowa brać
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Grakaron




Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 328
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z twojego koszmaru

PostWysłany: Pon 1:05, 26 Lut 2007    Temat postu: Grakaron (okres próbny)

Grakaron
Mroczny Elf
szkolę się na BD
17

Urodziłem sie ... sam nie wiem kiedy tak wiele czasu mineło...
Moje dzieciństwo wspominam jak przez mgłę, spędzone na usługiwaniu w domy El'Kierron trzecim domu mojego rodzinnego miasta. Kiedy dorosłem do wieku wystarczajacego żeby zacząć nauki, doskonale przeszedłem wszystkie sprawdziany stawiane przyszłym adeptom magii, i poczatkowe szkolenie zaczołem własnie w tej dziedzinie. Wyjatkowo szybko przyswajałem tajniki wiedzy tajemnej a z czasem zaczołem przejawiac dziwne zdolności. Z podsłuchanych rozmów wiem że w snie lewitowałem nad łóżkiem lub mówiłem dziwnym głosem ale nikt nie chciał o tym rozmawiać, na jawie zaś kiedy czułem złość lub upokorzenie, o co nie trudno było na dworze mojej matki Quethale, matki opiekunki trzeciego domu, czułem w sobie dziwną obecnośc coś wstępowało we mnie, zdażyło się nawet że wyładowałem swoją złość na goblińskim niewolniku zabijając go po prostu patrząc na niego, może to był atak serca nie wiem... W każdym razie zbliżając się do wieku męskiego żyłem myśla o przyszłości w elitarnej szkole magów... jakiż byłem naiwny... Łudziłem się, że z moimi zdolnościami będę miał przed sobą świetlaną przyszłośc wszak mogłem być potężnym narzedziem... o naiwności... nie pomyślałem tylko że matka oprócz urzytecznego uzna mnie za zbyt niebezpiecznego... zbyt niebezpiecznego by zyć.
Kiedy osiągnołem wiek dojżałości zamiast wyczekiwanej nowiny, w sali tronowej zostałem skuty w łańcuchy a następnie przygotowany do rytuału... zostałem złożony w ofierze Pani śmierci... ostatnią rzeczjaką pamięam z tamtego wieczoru był sztylet ofiarny przebijający moją klatke piersiową na wysokości serca...

Obudziłem sie... nie wiedziałem gdzie jestem, czy to zaświaty czy może jeden z planów poza materialnym. O tym, że powróciłem do świata żywych uświadomił mnie ból promieniujący na całe moje ciało, który przyszedł zaraz po przebudzeniu. Włuczyłem się po jaskiniach jedząc co tylko się dało, zyjac jak zwierzę, dziwna moc nie pojawiała się...
Pewnego dnia kiedy myłem się nad jaskiniowym jeziorkiem zobaczyłem na swojej klatce piersiowej tatuaż, był to wielki czarny smok, który szponiastymi łapami obejmował blizne na sercu... ktoś lub coś co przywróciło mnie do życia musiało to zostawić...
Tułałem się długo, w mojej głowie dudniły tysiące myśli, na które nie znajdowałem żadnych odpowiedzi, w końcu nie wiedząc dokad idę, a może instynktownie idac własnie tam, trafiłem do rodzinnego miasta... Sam nie wiem po co brnołem w nie głebiej, dlaczego nie uciegłem jak tylko zobaczyłem delikatnie oświetlone iglice pałacu mojej matki... przecież tu czekała mnie tylko smierć...
Faktycznie nie musiałem długo czekać, szybko zostałem zauważony pojmany i doprowadzony przed oblicze mojej matki.
Tam w sali tronowej... pamiętam to do dziś ze wszystkimi szczegółam... jakby stało sie przed chwilą... tam klecząc, z rekami związanymi za plecami, wysłuchawszy tyrady Matki Opiekunki czekałem na śmierć... W pewnym momencie poczułem ta dziwną obecność, tą samą która pojawiała sie w latach młodości tylko tym razem mocniejszą, toważyszyło jej dziwne ciepło rozchodzace się powoli od blizny ma mym sercu po całym ciele... wtedy topór kata spadł... moje zdziwienie było ogromne kiedy głownia po prostu pękła na mojej szyi a jeszcze wieksze kedy zobaczyłem wyraz twarzy mojej matki, była przerażone. Powoli wstałem i z zadziwiającą latwościa zerwałem tak cięzkie jeszcze przed chwilą więzy, za jej plecami, w lustrze zobaczyłem co tak ja przeraziło. Wygładalem inaczej, z moich oczu onosiła się jakby cemna mgła i z tego samego materiału wystawała zza moich pleców para olbrzymich skrzydeł. Pałacowaa straż rzuciła sie na mnie... ale sam nie wiem jak i kiedy trwało to może kilka sekund i nagle było po walce. wszędzie ciała elfów i ja z mieczem w reku...
A na mieczu konająca Quethale...

" Ghrumm " usłyszałem w głowie i wiedziałem że on będzie następny.

Wrociłem do tułaczki, nie miałem źrodeł aby uczyć się magii ale z czasem okazało sie że z ostrzem radze sobie jeszcze lepiej

Mineło kilka lat cudowna siła i skrzydła nie powróciły, przynajmniej nigdy z taką moca, za to zostało coś cenniejszego, pozostał głos w mojej głowie, głos mojego ojca, głos, który wyjaśnił mi największą zagadke mojego życia...
Mój ojciec został użyty jako naczynie, w którym podczas rytuału miała zostać uwięziona dusza cienistego smoka. Jednak rytuał nie udał się do końca kosztował go masę cierpienia, niewyobrażalnego dla śmiertelników, bo któ jest w stanie wyobrazić sobie jaki ból może zadać dusza takiej istoty uwięziona w ciele. Zanim mój ociec umarł w męczarniach szaleństwie i powoli postępującej deformacji ciała, zdążyła spędził noc z moją matka, noc, której stałem się owocem...

Idac za głosem Ojca przyjołem część jego mocy w zamian za zemste, moim celem jest zabicie wszystkich, którzy mieli cokolwiek wspólnego z tym rytuałem, łacznie z rzemieślnikami którzy wykonali swoje narzędzia... i nic mnie nie zatrzyma

screen
[link widoczny dla zalogowanych]



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luthein
Verin Athiyk



Dołączył: 16 Paź 2006
Posty: 422
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: nie interesuj się

PostWysłany: Pon 1:19, 26 Lut 2007    Temat postu:

Jestem pod wrażeniem i za przyjęciem do klanu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ellesmer
Renor Kyorl



Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 1:23, 26 Lut 2007    Temat postu:

<mruży oczy> Mroczna istota...<kłania się>....Będzie mi miło powitać cię w klanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barogorg
Faern



Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 1:39, 26 Lut 2007    Temat postu:

Tyż za , okres próbny i miejmy nadzieje ze na stałe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Danatea
Faern



Dołączył: 08 Lis 2006
Posty: 122
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wioska Mrocznych Elfów

PostWysłany: Pon 1:46, 26 Lut 2007    Temat postu:

<usmiecha sie delikatnie w kierunku nieznajomego> Jestem zdecydowanie ZA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
enkiel
Faern



Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 1:47, 26 Lut 2007    Temat postu:

Bierzemy go, hrhr.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elldrighar
Fuma Karlik



Dołączył: 11 Paź 2006
Posty: 245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mroczny Las

PostWysłany: Pon 1:48, 26 Lut 2007    Temat postu:

Witaj wśród nas! Profesja wielce ceniona w tych czasach i nader rzadka, miło mi powitać Cię w Esillonie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fannandil




Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:01, 26 Lut 2007    Temat postu:

Oczywiśćie na TAK.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki bractwa Esillon Strona Główna -> Nowa brać Wszystkie czasy w strefie GMT + 4 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group