Natakanta (okres próbny)

Natakanta

Imię: Natakanta
Rasa: Orczyca
Profesjia: mnich / tyrant
Krąg: 12

Nazywam się Natakanta, nie znam swoich rodziców ani współplemieńców, historię mego ludu znam tylko z ksiąg.
Całym moim życiem były cztery ściany klasztornej celi, wychowywana byłam przez mnichów. O swojej przeszłości wiem tylko tyle, że jako małe orczątko zostałam porzucona pod bramami klasztoru, takie to tendencyjne i podobno zdarza się tylko ludziom, ale zdarzyło się również mi. Od najmłodszych lat moimi jedynymi przyjaciółmi były książki czytałam dużo i często, kiedy lata mijały a ja z dziewczęcia stawałam się kobietą coraz bardziej pragnęłam przygód wielkiego świata tak licznie opisywanych, i nie skrywam, pragnęłam również gorącego uczucia. Kiedy w wieku 20 wiosen przypadkiem wpadła mi w ręce księga, która jak zauważyłam od dłuższego czasu była przede mną ukrywana, mój światopogląd legł w gruzach. Mnisi skrywali przede mną moje korzenie, w owej księdze znalazłam opis mojej rasy, jej historie, kulturę, obyczaje i niestety musiałam stawić czoła faktom. Pochodziłam od rasy krwawej i brutalnej, której przemoc była głównym atutem prowadzącym ich na wojnie, w polityce i w reszcie życia. Przez długi czas walczyłam z myślami byłam delikatną romantyczką a wiedząc, jakie są inne orki, nie mogłam spojrzeć we własne odbicie w lustrze. Nie mogłam się odnaleźć, na szczęści moi kochani mnisi podsunęli mi pomysł, aby oderwać mnie od ksiąg, marzeń i rozmyślań zaproponowali mi zajęcie, które bardziej opowiadało moim korzeniom, i które według nich powinno pomóc mi zrozumieć kim jestem... zaczęli uczyć mnie walki. Szło mi wyśmienicie, i wbrew temu, co pisała księga walka nie była brutalna, ja walcząc czułam się jakbym tańczyła, była to forma sztuki i nie mała nic wspólnego z barbarzyństwem moich krewniaków. Czytałam kiedyś o elfich tancerzach mieczy podejrzewam, że muszą czuć się podobnie podczas walki. Dodatkowo mnisi oprócz walki nauczyli mnie rozpoznawać dobro i zło, tłumić pierwotne instynkty i kierować się rozumem i sercem. Kiedy osiągnęłam wiek 25 wiosen zrobiłam rzecz, której musze nauczyć się nie żałować. Uciekłam z klasztoru, aby zakosztować przygód wielkiego świata oraz poznać innych podobnych mi zielonoskórych. Niestety uciekając złamałam kilka zasad i praw, które mnie obowiązywały i za zryw młodzieńczego zewu zapłaciłam banicją z klasztoru.
W ten sposób zostałam sama z prostym plecakiem z racjami wystarczającymi na przeżycie kilku dni. Stojąca na rozdrożu tańcząca jak tancerz mieczy, prawa jakoby palladyn orczyca, wyruszyłam na poszukiwanie upragnionych przygód.
Podczasz rozlicznych wędrówek napotkałam tancerza Grakarona, on opowiedział mi o was, ponieważ strasznie polubiłam jego towarzystwo, oraz historie o was były naprawdę ciekawe, chciałam do was przystąpić.

Screen:
[link widoczny dla zalogowanych]

Grakaron

Może na początek ja jako osoba która policieła nasz klan tej dziewczynie.
Osoba sympatyczna i trochę nieśmiała, dopiero uczy sie świata, jak ja całkiem niedawno, ja nie tyle jestem za, bo to raczej oczywiste, co zwracams ię z prośbą aby dać jej szansę. Postaram się wytłumaczyć i pokazać jej wszystko to czego nauczyłem się od was.

Luthein

Delikatna romantyczka........ i jak tu wybrać się z taką na wybebeszanie niewinnych stworzonek Smile

Za oczywiście.

Elldrighar

Palladyn wśród orków... księgi czytac potrafi... Co to za stworzenie...
Warto przyjrzeć się tej istocie bliżej, tym bardziej, że jest "dosć bliska" naszemu tancerzowi.
Za!

Elldriga

Jestem oczywiscie za!!!!

Barogorg

Eh a cóż ja mam rzec innego jak za, <popatrzył na siebie> w koncu zielony to cudowny kolor.

Danatea

Oczywiscie jestem Za

Leondeal

Przyjaciel mego przyjaciela jest moim przyjacielem. A my tancerze trzymamy się zawsze razem. Dlatego jestem za Natakantą.

Fannandil

<otwiera ciężką klanową księgę> yhhh coraz cięższa ona jest <myśli> ....... <przegląda karty zatrzymując się na dziale rekrutacja> .. OOOO <spogląda na podanie> OOOO <czyta z zaciekawieniem> no w końcu jakieś porządne podanie !! <szuka pióra> Gdzie Elld znów je podział ? ... a mówiłem mu trzymaj tu porządek, a on swoje, ale co sie tu dziwić w takim wieku ... <mruczy do siebie> .... <podnosi księgę historii świata Aden> oo jest !! <spogląda na ostatni wpis w księdze> Wybacz Elld, ostatni wpis jest od Leosia ... ehh nowy i nie wie gdzie pióro odkładać <marudzi pod nosem> no to piszmy <starannie wpisuje słowa> JESTEM ZA OKRESEM PRÓBNYM <odkłada pióro na właściwe miejsce i zamyka księgę>