Xasiros (rezygnacja)

Xasiros

Imię: Xasiros
Profesja: Shilien Elder
Rasa: Mroczny Elf
Krąg:51

Rozsiadł się wygodnie zdrową ręką bawiąc się medalionem. Ułożył chorą rękę na swoim udzie i zaczął opowiadać.
- Pochodzę, na moje nieszczęscie, z rodziny która szczyciła się sporymi zdolnościami magicznymi. Co tu dużo mówić wszyscy jak jeden mąż zostawali magami. Tylko mnie jednemu jakimś cudem zabrakło iskry magicznej. Rodzice jak się o tym dowiedzieli, że ze mnie maga to nie będzie postanowili się mnie pozbyć. Honor i dobre imie rodziny było więcej dla nich warte niż syn.
Sięgnął po butelkę z winem którą przyniósł otworzył, nalał sobie do kubka i wypił spory łyk.
- Moi kochani rodzice-rzekł z ironią w głosie- nasłali na mnie zabójcę. Służącego który to miał w przypływie szaleństwa z niewiadomych powodów zaatakować mnie i zabić. Jako że nie był on zbyt rozgarniętym człowiekiem udało mi się uciec i schronić w świątyni Shilen, tej przebiegłej baby
Upił kolejny łyk wina.
-W przypływie głupoty, poprosiłem ją aby dała mi moc magiczną. No więc jak to zwykła czynić cycata dała mi moc magiczną, ale zabrała władzę w lewej ręce. I tak o to nie mogłem zostać magiem, bo bez jednej ręki nie byłbym w stanie wykonywać odpowiednich gestów podczas inkantacji.
Wypił reszte wina, która została w kubku w paru łykach.
- Jedyna ścieżka jaką mogłem podążać nie narażając sie na gniew rodziny to droga kapłana.Jako kapłan bardziej potrzebna mi była łaska Shilen niż zdolności manualne.Rodzice i tak nie chcieli mnie widzieć, ale przynajmniej pozwolili odejść żywym
Przerwał na chwilę, nalał sobie jeszcze wina i upił łyk.
- No i tak oto w skrócie wygląda historia moja. Poszukuje towarzyszy do rozmów oraz polowań.

Fannandil

Mimo że masz tylko jedną rękę spawną liczę na to że potrafisz dobrze leczyć i sprawnie korzystasz z mocy danej przez .... "cycatą" wyrocznie Shillen hrhrhr.
Jestem za okresem próbnym.

Grakaron

Ja również jestem Za. Moc taka czy inna nie ma znaczenia, ale jednoczę się z tobą w sprawie rodziny, jeśli przekopiesz księgi znajdziesz moją historię, w pewnych miejscach bardzo podobną, tyle że ja po wszystkim wróciłem i ubiłem moją matkę... jeślibyś szukał pomocy w tej sprawie zgłoś się do mnie.

Bellannika

Ciekawa historia, mam też nadzieję, że niesie za sobą pewne prawdziwe przesłanie <pokiwała> ... choć smutne, nie powiem. Z chęcią przekonam się, czy problemy zdrowotne nie wpływają na Twe kapłańskie zdolności <uśmiechnęła się lekko pod nosem>. W każdym razie na pewno nie mają wpływu na ocenę Twej osoby. Jestem za okresem próbnym.

Anellin

"cycatą wyrocznie" no cus.. ja słysałam se mrocznym zamiast w bsuch to w pier.. ekhm idzie hihihi, tak mówiła moja znajoma <wystawiła języczek po czym szybko go schowała> Zastseseń sadnych nie widzę by być na Nie tylko nie mysl se z powodu braku władzy w jednej rączce będziesz miał jakąś ulgę z naszej stlony <mrugnęła porozumiewawczo>. Jestem na Tak by poddać go próbie.

Anastrianna

<Spojrzała na kapłana>Cycata Kapłanka?<zaśmiała się>Jak to ładnie brzmi o nas Kapłankach.<przygląda mu się>pomimo że masz bezwładną jedną ręke chętnie przyda się nam kapłan.Jestem za okresem próbnym

Luthein

Obraz z komnaty mam. Jak dla mnie, gotowy aby przyjąć. Odezwij się proszę do kogoś z nas gdy będziesz w świecie.

Laten

<postać ukazała sie w zacienionej części komnaty, jej twarz zakryta włosami, usta wykrzywiły się i wyrzekły> Nie mam zastrzeżeń, Słudzy Mrocznej Pani są wszędzie mile widziani... ale nie podoba mi sie określenie użyte w stosunku do naszych sióstr. <bez większych ceregieli opuścił sale>

Abithuma · Wysłany: Sob 15:16, 01 Mar 2008 Temat postu:

Za okresem próbnym